Od lat z ogromnym zaciekawieniem śledzę nieprzerwany rozwój przestrzeni YouTube'a, który stał się rzeczywiście nowoczesną platformą medialną. Różnorodność dostępnych wideo jest zachwycająca, od świetnie zrealizowanych, pomysłowo zmontowanych komentarzy, po najprostsze, nagrane w słabej jakości jednostkowe opinie na wszelkie możliwe tematy. Już w ogóle nie używam telewizji, mam przecież YouTube'a. W ciągu ostatniego roku platforma przeszła jednak ogromne zmiany. Nie tylko za sprawą addapocalypse (o której będzie jeszcze mowa), ale także przez - jak to w jednym z ostatnich filmików określił PewDiePie - "uchodźców z Vine'a", którzy po zamknięciu serwisu przez Twitter przeszli właśnie na YouTube'a.
Bycie internetowym vlogerem stało się jednym z najbardziej pociągających sposobów zarabiania na życie. Nic dziwnego, pokaźne grono odbiorców gwarantuje naprawdę fantastyczne zarobki. Wiedzą o tym doskonale bracia Paul, Logan i nieco młodszy Jake, dla których wymuszone przejście z Vine'a na YouTube'a szybko okazało się strzałem w dziesiątkę. Każdy z braci prowadzi swój osobny kanał. W tym momencie Jake ma już niemal 13 mln subskrybentów, natomiast Logan zgromadził ich już ponad 15,5 mln! Według SocialBlade zarobki każdego z braci z osobna mogą sięgać nawet miliona dolarów miesięcznie! YouTube ich kocha, bo zarabiają dla nich ogromne pieniądze. Uwielbia ich także grono fanów, złożone głównie z dzieci i młodych nastolatków, z których większość dałaby się pokroić za swoich idoli. Pozycję Paulów kwestionują jednak wszyscy inni, zwracając uwagę, że ich kontent wcale nie jest tak przyjazny najmłodszym, jak sami główni zainteresowani starają się utrzymywać.
W roku 2017 to Jake znalazł się na językach środowiska, które wytykało mu bardzo nachalny marketing wymierzony w dzieci, czy też chyba najgłośniejszy z tego wszystkiego spór z sąsiadami, których życie stało się całkowicie nie do zniesienia po wprowadzeniu się do okolicy całego Team 10 (grupa Jake'a Paula). Również Logan nie miał najlepszej prasy, dając za przykład choćby zakłamane wideo Te okulary wyleczyły mój daltonizm, fantastycznie skwitowane przez H3H3 i IDubbbzTV.
Zresztą na kanale H3H3, komentatora YouTube'owej społeczności, znajdziecie całą masę filmików wymierzonych w braci Paul, które doskonale podsumowują ich wszystkie nieczyste zagrywki. Ogólnie rzecz ujmując, Jake i Logan sprawiają wrażenie niedojrzałych chłopaczków tworzących super zakręcony krejzi kontent, próbując w ten sposób żerować na najmłodszych odbiorcach. Coraz częściej przekraczają jednak granicę dobrego smaku i moralności. Jak już wspomniałem, w poprzednim roku najbardziej obrywał Jake, który, pod wpływem bezustannej krytyki, stracił nawet kontrakt z Disneyem. Już w Nowy Rok Logan opublikował jednak takie wideo, że całkowicie przyćmił dyskusyjny dorobek brata, wywołując przy tym ogólnoświatową burzę. Chodzi oczywiście o niesławny filmik Znaleźliśmy zwłoki w japońskim lesie samobójców. Dopiero po obejrzeniu wideo, okazało się, że wcale nie jest to spodziewany clickbait...
![]() |
| To nie fejk, to nie żart, dokładnie taką miniaturkę do wideo wybrał sam Logan... |
Logan pojechał ze znajomymi do Japonii, gdzie stwierdzili, że doskonałym tematem na wideo będzie próba przenocowania w przylegającym do podnóża góry Fudżi lesie Aokigahara. Miejsce to znane jest również jako "las samobójców", można się domyślić dlaczego. Japonia zmaga się z problemem samobójstw obywateli, dlatego nie tak dawno rząd kraju wręcz sfinansował kampanię wśród youtuberów, których wysłali do rzeczonego miejsca w nadziei, że wykorzystają tę sytuację do dobrych celów. Tak też się stało, powstałe wtedy wideo stały się rzeczową serią, której głównym celem było szerzenie świadomości. Oczywiście starszy z braci Paul nie był częścią tej akcji.
Tak więc grupa, z Loganem w idiotycznej czapce na czele, ruszyła wgłąb lasu i już po paru krokach natknęli się na zwłoki. W jakiś sposób rozumiem pierwszą reakcję, na którą wpływ miała też zapewne niepewność wywołana niedowierzaniem w realność sytuacji. Z czasem jednak, po potwierdzeniu zgonu, cała grupa decyduje kontynuować filmowanie. Mało tego, podchodzą do zwłok mężczyzny (później wyblurowując tylko samą twarz), nagrywają go z bliska, a po chwili dumnie noszący głupkowatą czapkę, zakręcony Logan zaczął obracać wszystko w żart, nabijając się z całej sytuacji. Nie chcę się skupiać na omawianiu wszystkich bezmyślnych i lekceważących zachowań oraz szczegółów, to znajdziecie na załączonym poniżej, świetnie podsumowującym Paula wideo Kavosa. Chciałbym w końcu przejść do wniosków, niezbędnych w kontekście tej sytuacji.
Pierwszą sprawą jest podejście samego YouTube'a, który nie tylko nie zdjął wideo Logana, ale wręcz go promował. W ubiegłym roku doszło do tzw. addapocalypse. Największy youtuber, przywoływany już tutaj PewDiePie, którego, będący na granicy czarny humor, doprowadził do krytycznej (w wielu miejscach kłamliwej) publikacji "Wall Street Jurnal", co natomiast poskutkowało buntem reklamodawców. YouTube zaczął ograniczać zarobki niepoprawnych politycznie twórców. Owa niepoprawność polityczna okazała się jednak pojęciem bardzo obszernym, ponieważ w tym momencie wystarczy choćby raz użyć słowa nigga, bez żadnego wnikania w kontekst, aby całe wideo zostało zdemonteyzowane (twórca nie może na nim zarabiać), a także zasięg całego kanału został ograniczony. Tymczasem, pół roku po addapocalypse YouTube czynnie promował nieszczęsny filmik Logana Paula. I o ile w przypadku ograniczania uprawnień innych youtuberów władze portalu zasłaniają się niedoskonałym działaniem sztucznej inteligencji, bota, który sprawuje pieczę nad wszystkimi publikowanymi materiałami, to, co udowodnił jeden z zaufanych moderatorów strony, YouTube ręcznie potwierdził zgodność z regulaminem wideo Paula i również ręcznie umieścił go na liście promowanych treści. Mało tego, to wcale nie YouTube ostatecznie usunął niepokojący filmik, a sam twórca, pod wpływem ogromnej fali krytyki.
YouTube bezmyślnie promuje braci Paul, nie zważając na wpływ ich głupkowatej twórczości na młodzież. Philip DeFranco, kolejny popularny internetowy komentator, zauważył, że zanim wybuchnął ten ogólnoświatowy sprzeciw, pod filmikiem Paula było niemal 600 tys. polubień, a później w obronie idola stanęła cała gromada impulsywnie hejtujących dzieci z hasłem "Logan Did Nothing Wrong". Starszemu z braci, dzięki aktywnej promocji portalu, udało się zebrać całą rzeszę zaangażowanych fanów. Mimo tego, że również wcześniejsze filmiki Logana Paula były przepełnione nieodpowiednimi dla najmłodszych treściami. Cała jego wycieczka do Japonii, co później skrzętnie wychwycili vlogerzy, była przejawem bezmyślnego parodiowania, naśmiewania się z tamtejszej kultury. A przecież youtuber publikował niepokojące treści już znacznie wcześniej, np. w wideo, w którym pozdrawia z przeszklonego mieszkania zgromadzonych na ulicy bardzo młodych fanów i pozoruje morderstwo. Dźwięk wystrzału, obraz sztucznej krwi na szybie i zwalające się na ziemię ciało idola całkowicie zaszokowały zebrane na placu dzieci.
PewDiePie podsumowuje Logana Paula
(sprawa ze wspomnianym pozorowanym morderstwem: 10:02)
Paul dokładnie wie, co wrzuca do sieci. To nie jest przecież tak, że nagranie z lasu samobójców było relacją na żywo, jak upierał się w nieprzekonującej próbie pierwszych przeprosin: surową relacją ich reakcji. Cały filmik został przedyskutowany (o czym pisał na Twitterze jego montażysta), zmontowany i dopiero później wrzucony na YouTube'a. Mimo to nikt z całej grupy twórców nie dostrzegł jakichkolwiek nieodpowiednich treści, niepokojących przesłanek, karykaturalnego obrazu sprawy, czy też choćby niestosownego zachowania grupy, które stawiało ich w skrajnie niekorzystnym świetle. I tutaj dochodzimy do sprawy trzeciej, ostatniej.
"Nie chcę tylko hejtować. Chciałbym, aby był to moment nauki. Po przeczytaniu przeprosin nie sądzę jednak, że takim będzie.don’t want to just hate. I want this to be a teachable moment. After reading the apology I don’t think it will be.Less “I get a ton of views without dead guys” and more of the “sorry I put a dead guy in the thumbnail and video” would have been the beginning of my advice. https://t.co/nXnZWMnUEQ
— Philip DeVeryStableGenius (@PhillyD) 2 stycznia 2018
Mniej "mam masę wyświetleń bez pokazywania zwłok", a więcej "przepraszam, że umieściłem zwłoki w miniaturce i w samym wideo",
byłoby podstawą mojej rady."
byłoby podstawą mojej rady."
Warto także rzucić okiem na załączony przez DeFranco link, czyli pierwsze oficjalne "przeprosiny" Paula.
To chyba ten moment, w którym zaczynamy mieć do czynienia z pokoleniem wychowanym w rzeczywistości internetu. Zarówno Logan, jak i Jake, jak i cała masa innych twórców wcale nie odgrywają przed kamerą jakiejś postaci, oni po prostu tacy są. Codzienny raport zdawany fanom z życia stał się integralną częścią ich egzystencji. Aby jednak się wyróżnić, utrzymywać na poziomie, muszą popadać w ton ciągłego angażowania odbiorców, rozśmieszania ich, przekraczania kolejnych granic, nawet jeśli głupkowatego i nieprzemyślanego. Zachowanie Logana było więc przejawem dokładnie takiego całkowitego oderwania od rzeczywistości. W lesie samobójców nie liczyła się osobista tragedia zmarłego, tylko kolejne potencjalne wyświetlenia. Empatię zastąpiła więc chęć obrócenia sytuacji w angażujący kontent, który jeszcze bardziej wywinduje popularność. Był to skrajny przykład postmanowskiego "zabawiania się na śmierć". W tym przypadku wręcz "zabawiania się ze śmierci". Zespół Paula nie zdjął przecież wideo z powodu przekroczenia dobrego smaku, ale pod wpływem ogromnej wrzawy, która kwestionowała jego rolę, jako, może i przegiętego, ale w sumie nieszkodliwego, idola młodzieży. Idola, którym wszakże nigdy stać się nie powinien.



Komentarze
Prześlij komentarz