Protesty przeciwko rasizmowi, ruch Black Lives Matter, czy nawet głośne Oscars So White (bez względu na osobiste odczucia na ich temat) ukazują, że problem dyskryminacji rasowej w Ameryce przez lata pozostawał w uśpieniu i ciągle żył gdzieś w podświadomości społeczeństwa. Nie jestem twoim murzynem (2017, reż. R. Peck) prezentuje, jak kluczowe w procesie rozliczania przeszłości jest jej dogłębne zrozumienie.
![]() |
| Reżyser przenosi widza w czasy dyskryminacji rasowej w Ameryce, starając się wymownie przybliżyć konteksty historii |
Film Raoula Pecka otwiera niezabliźnione rany, dotyka kwestii, które tylko z zewnątrz wydają się przepracowane, ale tak naprawdę pozostają podskórną blokadą w procesie osiągnięcia całkowitego równouprawnienia i zgodnej egzystencji. Reżyser przenosi nas do połowy XX w. i czasów wielkich niepokojów społecznych lat 60., będących również okresem oswobodzenia czarnoskórej społeczności z okowów niewolnictwa oraz prawnej i społecznej dyskryminacji.
Jako komentarza Peck używa tekstu Remember This House, nieukończonego opracowania wspomnień i refleksji Jamesa Baldwina. Autor, czarnoskóry pisarz, był świadkiem tej walki o równouprawnienie i jako ich czynny uczestnik miał okazję z bliska obserwować działalność Martina Luthera Kinga, Malcolma X oraz Medgara Eversa. Tekst Baldwina jest próbą uchwycenia przyczyn buntu, jego psychologicznego podłoża oraz kontekstu społeczno-kulturowego.
![]() |
| Błyskotliwe, przepełnione wewnętrznymi odczuciami, uwagi Baldwina są doskonałym świadectwem swoich czasów |
Starannie dobrany, przenikliwy, ale również podskórnie emocjonalny komentarz pisarza został wsparty przez reżysera wymownym ciągiem obrazów, momentami wpadających w tony eseju filmowego. Peck przywołuje fragmenty omawianych, będących dla autora osobistym przykładem kulturowej niewoli, filmów. Po raz kolejny widzimy więc siłę kina, które chcąc nie chcąc w jakiś sposób kształtuje otaczającą rzeczywistość i nasze spojrzenie na nią. Dzięki temu wszystkiemu, Peckowi udało się uchwycić niezwykle wartościowy wycinek prawdy o tych niepewnych czasach.
Korelacja przemian lat 60., w których dyskryminacja miała swoje odzwierciedlenie w stanowionym prawie, ze współczesnością, gdzie mieliśmy do czynienia z pierwszym czarnoskórym prezydentem USA, może wydawać się nieco naciąganą ideologiczną retoryką. Trzeba jednak zwrócić uwagę na clou filmu, czyli problem niezrozumienia i, mimo upływu dekad, braku rozliczenia z przeszłością. Wcale nie chodzi tutaj jednak o jakieś ekonomiczne reparacje lecz właśnie o choćby próbę wykształcenia dogłębnej świadomości niedawnej przecież historii. Tylko dzięki temu zrozumieniu możliwe jest wygnanie wewnętrznych demonów społecznych, i to zarówno wśród białych obywateli, jak i Afroamerykanów. Peck przedstawia więc wymowną lekcję, której nie można przegapić.
Nie jestem twoim murzynem
I Am Not Your Nigger, 2016, reż. Raoul Peck
Filmweb ----- IMDb ----- Rotten Tomatoes


Komentarze
Prześlij komentarz